sobota, 23 lutego 2013

Góry plujące lawą...


Pojechać w Kordyliery Południowe i nie spróbować trekkingu po najwyższym szczycie Ameryki Środkowej? NIE!

Przegapić szansę na zrobienie zdjęcia wybuchającego wulkanu? NIE!

Decydując się na wyjazd do Ameryki Środkowej było pewne, że wulkanu i plantacji kawy ominąć się nie da. O kawie będzie w innym odcinku ;)

Ja chcę zobaczyć wulkan!

Ponieważ Monika ułożyła nam luźny plan i przewidziała w nim moją prosbę o wulkan, musimy na któryś się zdecydować. Do Wyboru mamy albo najwyższa górę Gwatemali ( całej AŚ ) czyli wulkan Tajumulco albo pobliski wulkan Santa Maria z którego jest piękny widok.
Tajumulco, 4220mnpm, położony jakąś godzinę drogi na północny zachód od Quetzaltanango.  Googlemapa mówi, ze trekking powinien zacząć się mniej więcej w okolicy san Sebastian ale to już zweryfikujemy na miejscu. Wejście na szczyć nie jest ponoć łatwe, gdyz występuje tam zjawisko inwersji termicznej i trudno jest złapać azymut na szczyt ;) [ hmmm powinnam mieć gdzieś kompas ].

Inwersja ma to do siebie, że na dole jest zimno a na górze ciepło co powoduje, ze szlak jest ciągle spowity mgłami i nie widać szczytu. Jednak jak już człowiek wejdzie na szczyt to z wierzchołka może podziwiać „morze chmur” pod stopami i nieziemskie widoki.

W Internecie piszą, że to wycieczka na ok. 6h ale jak nas znam to zajmie nam to o wieeeeele dłużej. Te widoki, te krajobrazy te zdjęcia… już widzę ten obłęd w naszych oczach. A potem ten ból mięśni ;)





Santa Maria to wulkan o ( 3772 mnpm ) ostatnio czynny w 1902r. Czy wybuchał wcześniej nikt nie pamięta. Po południu 24 października okoliczni mieszkańcy  Santa Marii usłyszeli potężne grzmoty. Były one tak potężne, że słychać je było ponoć w oddalonej o 850km Kostaryce.  Z południowo wschodniego zbocza wystrzeliły słupy pary i popiołu. Fala uderzeniowa była tak silna, że wybite zostały szyby okien w promieniu 160km. Erupcja wulkanu trwała 3 dni, w tym czasie wulkan wyrzucił z siebie 5,5km sześciennego magmy, a kawałki pumeksu spadały nawet w San Francisco.

Obecnie wejście na szczyt Santa Mari jest zupełnie bezpieczne. Ze szczytu można obserwować nieustanne wybuchy niższego o 1200m Santiaguito.

Hmmm, no i gdzie mamy jechać ? No gdzie ?



ps

Ja zamawiam osiołka ;)

7 komentarzy:

  1. Wiem ! Mam pomysł ! Wybieramy dwa wulkany i zostaniemy ekspertami od wulkanów w AŚ:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. entliczek pentliczek co wyrzucamy z planu ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, nie, nie !!! Plan musimy zrealizować w całości:))!!!! Bo inaczej wyprawa będzie nie pełna:)!

    OdpowiedzUsuń
  4. będzie potrzebny urlop, żeby odpocząć po tym urlopie :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie targnęłabym się na Tajumulco, ale widok wybuchającego wulkanu ze szczytu Santa Maria ...
    Nie ma rady, trzeba zdobyć oba ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przedłużamy zatem nasze wakacje:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. I jak? Udało się wejść? Rzeczywiście aż 6h na wejscie?

    Pozdrawiamy,
    Republika Podróży

    OdpowiedzUsuń

Lubimy znać Wasze opinie, dyskutować i w ogóle MIEĆ Z WAMI KONTAKT. Piszcie tutaj, jak oceniacie nasze wpisy, zadawajcie pytania, rozmawiajcie.
Będzie nam bardzo miło!