Blog grupy podróżników - "plecakowców". Co roku z przyjaciółmi pakujemy plecaki i wyruszamy tam, gdzie nie docierają turyści. Z pasją dokumentujemy życie mieszkańców tych mało znanych (i uważanych za niebezpieczne) terenów oraz poznajemy lokalne kultury i wspaniałych ludzi.
Umówmy się, to w kieliszku do martini, to daiquiri i jest moje ;)
OdpowiedzUsuńJa zatem wybieram ten niebieski..:) pewnie to Bombay Saphire ???
OdpowiedzUsuńOk, biorę pierwszy z lewej. Zdaje się, że to sex on the beach... Jakkolwiek to nie zabrzmiało...
OdpowiedzUsuń