czwartek, 14 marca 2013

W Hondurasie na tarasie czyli słońce, deszcz i Pizza Hut


fot. Jacek
 Honduras przywitał nas słońcem i lejącym się z nieba żarem. Było dobrze ponad 35 st. C gdy staliśmy w kolejce na granicy po pieczątkę i pozwolenie na wjazd. Pogranicznicy z uśmiechem skasowali nas po 3$ czyli 60 lempirów i pozwolili jechać dalej.


Jakież było nasze zdziwienie, gdy po 15-20 minutach zatrzymali nas wojskowi, kazali opuścić autokar i zaczęli kontrolę dokumentów oraz przeszukiwanie bagażu podręcznego. Tymczasem wśród mundurowych z karabinami chodziła radośnie chrumkająca, ubłocona świnia ;) Kontrola okazała się w sumie dość szybka, a Panowie bardzo mili.
Po dojechaniu do San Pedro Suli, pobraniu pieniędzy z bankomatu (uwaga! tylko z karty visa więc jednak warto mieć dwie różne karty) i zakupieniu biletów na dalszą podróż, ustawiliśmy się do kontroli przed wejściem do autobusu, który miał nas zawieść nad ocean, do Teli. Cóż, okazało się że kontrole nie są bez powodu. Skonfiskowano pistolet. Sztuk jeden.
Honduras to kraj wg mieszkańców bardzo bezpieczny i nic tu się nie dzieje groźnego - pewnie dlatego prawie każdy dorosły facet ma przy pasie giwerę, przed bankomatami czy panaderiją (piekarnią) stoi strażnik z karabinem, a delikatesy są z każdej strony otoczone grubymi kratami. Po zmroku czyli ok 18-19 miasta się wyludniają - zresztą za dnia nie jest dużo lepiej... Raczej pusto tu, cicho, a turystów jak na lekarstwo, choć kraj ma niebywały potencjał. Mógłby być kolejnym małym rajem na ziemi bo i piaseczek jest, i palemki na plaży, i ciepłe morze karaibskie ale... Jakoś brak chęci, brak zapału, brak bananowych chatek...
Tym razem zabrakło też słońca. Ostatecznie wygonił nas z Teli sztorm i zimnica (20 st. C), więc wcześniej niż planowaliśmy zarządziliśmy ewakuację do Nikaragui... Może tam wreszcie będzie słońce  i ciepło ;)

Zobaczcie relację filmową:







fot. Smorcz

fot. Smorcz

fot. Smorcz

fot. Smorcz

fot. Smorcz

fot. Smorcz

fot. Smorcz

fot. Smorcz


fot. Ania

fot. Ania

fot. Ania

fot. Ania

fot. Ania

fot. Ania
fot.Ewa

fot. Ewa

fot. Ewa

fot. Ania

fot. Ewa

fot. Ewa

5 komentarzy:

  1. rewelacja! proszę o więcej :D ps: Monia bardzo jesteś powazna! filmiki rules!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo ja jestem kierownik wycieczki i muszę poważnie podchodzić do swojej roli. Nie ma to tamto... :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj oj uważaj z tym "poważna", bo nagramy Ciebie po godzinach ... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Filmiki świetne - bardzo dobrze, że o nich pomyśleliście, bo niesamowicie wzbogacają relację.Dzięki za cynk o "Marzycielskiej Poczcie" - wykorzystam i rozpropaguję!

    OdpowiedzUsuń
  5. :-) Dzięki za miłe słowa. I tak tak! Proszę sprzedawać marzycielską pocztę, gdzie się da. To takie nieskomplikowane, a jak może pomoc... Buziaki i do zobaczenia już niedługo :-)

    OdpowiedzUsuń

Lubimy znać Wasze opinie, dyskutować i w ogóle MIEĆ Z WAMI KONTAKT. Piszcie tutaj, jak oceniacie nasze wpisy, zadawajcie pytania, rozmawiajcie.
Będzie nam bardzo miło!