Miami... palmy są, plaża jest... woda w ocenie też jest i to nawet cieplutka ;) Słońca nie ma bo już późno ale mówią, że bywa ;)
Brygada częściowo już padła a częściowo zabrała się za grzebanie w swoich wielkich plecakach i szukanie skarbów... Lista rzeczy do zabrania była krótka i ścisła ale tylko ja się z nią zapoznałam hihi
Ewa ma suszarkę i 3 pary spodni, Jacek śpiwór i puchówkę... Monia jeszcze nie wie ale ma największy plecak więc jakieś skarby znajdzie ;)
dowody, że dotarliśmy poniżej a szczegółowa relacja jutro już na spokojnie.


Z tą suszarką, to jakieś nieporozumienie. Stanowczo zaprzeczam.
OdpowiedzUsuńReszta się zgadza :)
Zazdroszczę Jackowi śpiwora, bo trochę tu zimno. Mogłam wziąć swój... jeszcze by się zmieścił ... :)